25.06.2019
TRUDNE SĄSIEDZTWO W SPÓŁDZIELCZYM BUDYNKU
Temat o którym piszemy powraca cyklicznie na nasze łamy. Piszemy o nim bo jest on ciągłym, powtarzającym się wątkiem. Może nie nagminnie, ale jednak spotykamy w sąsiedztwie nocne imprezy, agresję, gromadzenie uciążliwych odpadów w mieszkaniu.
Co należy robić gdy sąsiad narusza powszechnie przyjęte normy życia w bloku?
1. Sąsiad nadużywający alkoholu
Gdy mamy do czynienia z agresywnym i pijanym mieszkańcem trzeba wzywać straż miejską, policję. Takie zachowanie narusza bowiem powszechnie przyjęte normy (które reguluje kodeks wykroczeń, jeśli czyn ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go będąc pod wpływem alkoholu). Może się to dla niego skończyć karą grzywny, aresztu lub nawet ograniczeniem wolności.
Natomiast działania spółdzielni ogranicza obecnie, przyznane większości prawo własności do lokalu, zaś procedura pozbycia się uciążliwego mieszkańca przechodzić musi przez działania windykacyjne z zadłużenia za lokal, które często towarzyszy omawianym patologiom i jest najczęściej rozciągnięte w czasie.
2. Sąsiad agresor.
Najczęściej spotykany przypadek tego typu zachowań, to taki sąsiad któremu przeszkadza bądź powodzenie życiowe sąsiadów, albo małe dzieci rzekomo nadmiernie hałasujące lub zwierzęta utrzymywane przez sąsiadów.
Taki zaczyna słać skargi do różnych instytucji wywołując zdziwienie sąsiadów.
Sam jednocześnie staje się często agresywny, uprzykrzając sąsiadom życie, na przykład zrzucaniem śmieci na balkony i na parapety okienne lub na słomiankę pod drzwiami ich lokalu.
Często jeżeli taki typ który trzyma agresywne psy, potrafi nimi terroryzować sąsiadów wyprowadzając ja na zewnątrz bez kagańców. Przy próbach zwrócenia uwagi staje się napastliwy i wulgarny. Potrafi łomotać w drzwi i wygrażać sąsiadom.
Co zrobić z takim sąsiadem? Najlepiej skierować sprawę do prokuratury. Jeśli zostanie wszczęte dochodzenie i postawione zarzuty, agresywny sąsiad może nawet trafić do więzienia. Jeśli prokuratura umorzy sprawę można napisać prywatny akt oskarżenia.
3. Sąsiad zbieracz śmieci.
W walce z tym nałogiem wynik wcale nie jest oczywisty, o czym przekonało się wiele instytucji i sąsiedzi zbieracza.
W sprawie należy rozróżnić różne przypadki: ubóstwo połączone z alkoholizmem, zbieractwo w celach zarobkowych i zbieractwo dewiacyjne często przez osoby o niezłym statusie majątkowym.
Sprawa wydaje się obojętną, o ile nie przekroczy granicy zagrożenia sanitarnego. Kiedy obok stosów gazet, kartonów po pudełkach, puszek, starej odzieży pojawią się zepsute warzywa, owoce i inne produkty żywnościowe.
Pojawia się wtedy smród i fetor z gnijących odpadów oraz zagrożenie sanitarne.
Wówczas w sprawę można zaangażować służby socjalne gminy jak i służby sanitarne miasta, które postępowanie w sprawie winny przeprowadzić w sposób drobiazgowy i odpowiedzialny.
Znane są bowiem przypadki, że uciążliwy zbieracz odwoływał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i do sądu administracyjnego z pozytywnym skutkiem.
Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie przepisów ustawy o własności lokali (art. 16) o długotrwałym zaleganiu z opłatami za lokal lub wykroczeniu w sposób rażący przeciwko porządkowi domowemu albo o niewłaściwym zachowaniu, które czyni korzystanie z innych lokali lub z nieruchomości wspólnej, uciążliwym.
Na tej podstawie wspólnota, czy spółdzielnia może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji i pozbycia się uciążliwego sąsiada.
4. Sąsiad balangowicz.
To specjalna kategoria trudnych sąsiadów, balangujących do późna, nie pozwalając współmieszkańcom na sen. Tu jedynym i rozsądnym zachowaniem jest wzywanie policji, która wlepi mandat. Przy recydywie krewki sąsiad może wylądować w areszcie.
5. Sąsiad palacz nałogowy
To też kategoria sąsiadów, bardzo uciążliwa dzisiaj, w okresie walki o czyste środowisko. Palenie papierosów we własnych czterech ścianach nikogo z sąsiadów palacza nie zraża, chyba że udadzą się do niego z wizytą.
O wiele gorzej przedstawia się to w sytuacji, gdy palacz swój nałóg uprawia na balkonie czy loggii balkonowej, albo zrobił sobie palarnię na klatce schodowej. Bardzo często przy tej pierwszej lokalizacji (balkonowej), palacze pozbywają się niedopałków w najprostszy sposób, wyrzucając je zwyczajnie na trawę pod balkonami. Budzi to niesmak i oburzenie sąsiadów. My w spółdzielni mamy kilka takich przypadków zgłoszonych przez mieszkańców.
Nasze wewnętrzne uregulowania prawe, nie przewidywały ingerencji i zakazów dla tej strefy życia, chociaż wiele spółdzielni w kraju wprowadziło je do swoich Regulaminów Porządku Domowego.
Zamierzamy jednak przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami i również odpowiednie zakazy wprowadzić do naszego Regulaminu; co umożliwi w przyszłości uruchomienie procedury prawnej i karnej wobec osób łamiących regulamin.
6. Sąsiad który nie płaci.
Zaległości w komornym to prawdziwa plaga wśród wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Mieszkańcy nie płacą, więc brakuje pieniędzy na bieżące remonty i opłaty za media.
Rekordziści mają po kilkadziesiąt tysięcy złotych długu. Nie można im odciąć dostępu do ciepłej wody ani do korzystania z zimnej. Gdy taki lokator poskarży się w sądzie wygra sprawę. Podobnie nie można mu zabronić korzystania z windy, czy infrastruktury osiedlowej.
Jedyne medium, które może zostać odcięte za zaległości w opłatach, to prąd. Tyle że te rachunki i windykacje, prowadzi Zakład Energetyczny.
Co zatem zrobić z uporczywym dłużnikiem żyjącym na koszt sąsiadów?
Gdy sąsiad drwi sobie z wezwań do opłaty zaległego czynszu należy wystąpić
z wnioskiem do wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej by pozbawiła dłużnika mieszkania.
Wspólnota może to zrobić na podstawie art. 16 ust. o własności lokali, doprowadzając do sprzedaży lokali poprzez licytację. Podobnie może zrobić spółdzielnia z posiadaczami prawa własności lokali lub spółdzielczym prawem własnościowym.
Natomiast posiadaczy praw lokatorskich można wykreślić z członkostwa dopiero po wyroku Sądu, co powoduje automatyczną utratę prawa do lokalu spółdzielczego i obowiązek wyprowadzki z lokalu, w okresie 3 miesięcy.
Gdy lokal, który zajmuje uciążliwy sąsiad, jest jego własnością wtedy spółdzielnia może mu nakazać sprzedaż mieszkania.
Zarząd
ŻSM
Ps. Opracowano na postawie
art. red. Katarzyny Klukowskiej
z Gazety Wyborczej