04.02.2020 r.
Opinie z kraju
GOSPODARKA ODPADOWA W OPINIACH SPECJALISTÓW
1. W latach 80-ych w Europie Zachodniej zaczęto rozumieć, że największa
długoterminowa korzyść w odpadach jest wtedy, gdy wykorzystujemy je ponownie.
Brak było technologii, które mogłyby sprostać temu wyzwaniu. Technologicznie rynek zagospodarowywania odpadów był już zdominowany przez spalarnie i połączenie kompostowisk oraz składowisk. Jedynym wyjściem wydawała się zatem selektywna zbiórka przez mieszkańców. I tak wkroczyliśmy na ścieżkę mnożenia pojemników w każdym domu na naszym kontynencie. Dzisiejszy standard unijny to 5 ÷ 7 pojemników.
Głównymi beneficjentami takiego układu stały się dwie branże: producenci towarów oraz firmy które zbierają odpady. Sytuacja w której producenci nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za śmieci (opakowania) w które pakują swoje produkty, stała się dla nich wygodną globalną normą.
Całość problemów związanych z jednorazowymi opakowaniami jest przerzucana na samorządy, konsumentów oraz na recyklerów (firmy zbierające i przetwarzające odpady).
Globalne koncerny europejskie, pod rękę z polskimi producentami towarów przez kilkanaście ostatnich lat mydliły oczy Ministerstwu Środowiska, że wprowadzenie u nas w kraju „rozszerzonej odpowiedzialności producentów” jest zbyt drogie. Tak to funkcjonowało przez wiele lat w ich zachodnich oddziałach.
Z kolei wielkimi orędownikami selektywnej zbiórki są firmy zbierające odpady.
Z punktu widzenia tej branży nie ma żadnego znaczenia, co się z tymi odpadami później dzieje. Im więcej pojemników, tym większe przychody firm wywożących ich zawartość.
Dlatego inicjatywy promujące selektywną zbiórkę odpadów mogą liczyć na wsparcie producentów towarów i firm wywożących ich odpady. Jednak nie w trosce o środowisko, ale w trosce o własne zyski.
Tymczasem problemem naszego kraju, jest to że straciliśmy kontakt z prawdziwym celem działań jakim jest nie selektywna zbiórka, a recykling.
Segregacja odpadów, to tylko jedno z narzędzi pozwalające się zbliżyć do celu jakim jest „gospodarka w obiegu zamkniętym”. Inne to ograniczenie konsumpcji, minimalizowanie wytwarzanych odpadów, rozwijanie technologii pozwalających na recykling z odpadów zmieszanych czy odpowiedzialność producentów za opakowania.
Unia Europejska ustaliła w swoich dokumentach bardzo klarowne priorytety postępowania z odpadami:
1/ zapobieganie, 2/ ponowne wykorzystanie, 3/ recykling, 4/ odzysk, 5/ unieszkodliwienie.
Ten ostatni punkt obejmuje budowę: spalarni, składowisk i zakładów recyklingowych.
Już w 2008 r. te zasady zostały spisane w dyrektywie Unii Europejskiej. Ale w Polsce z funduszy UE do 2014 r. nie wydano ani złotówki na jakiekolwiek działania związane
z dwoma najważniejszymi elementami: zapobieganiem wytwarzania odpadów i ponownym wykorzystaniem. Około 8 mld. zł. wydaliśmy zaś na najmniej ważny element: unieszkodliwienie.
Dlatego dzisiaj potrzebna jest zmiana w podejściu do oceny wytwarzania
i sposobu unieszkodliwiania odpadów. Ścieżka wyjścia z dzisiejszej sytuacji, gdzie nasza konsumpcja tworząca w następstwie rekordowe 240 kg. na mieszkańca rocznie, powinna zacząć się od narzucenia przez rząd wszystkim zainteresowanym nowych celów. Producenci powinni się koncentrować tylko na wykorzystaniu opakowań zwrotnych. Cała uwaga konsumentów musi być skupiona na tym, jak nie wytwarzać odpadów (wybierać produkty bez opakowań lub w opakowaniach zwrotnych i mniej konsumować). Branża odpadowa powinna zajmować się tym, jak poddać recyklingowi odpady, a nie jak zebrać je do największej liczby pojemników. Dlatego ten kierunek działań ograniczający ilość opakowań, oraz ich ponowne wykorzystanie zmieniałby cały system gospodarowania odpadami na tańszy i bardziej efektywny Michał Paca
Ekspert branży gospodarki odpadami
2. Najtańsze śmieci to te, które nigdy nie zostały wytworzone. Najwyższy czas, by
samorządy zaczęły stawiać sobie za cel ograniczenie powstawania odpadów. Z kolei
producentów trzeba zmusić do obniżenia ilości wytwarzanych śmieci.
System kaucyjny za zwrot opakowania jest jednym z narzędzi rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP). W tym systemie opakowanie, które producent wprowadził na rynek, do niego wraca wraz z obowiązkiem jego recyklingu.
Rozszerzona odpowiedzialność producenta w większości krajów przenosi koszt zbiórki i utylizacji opakowania z gminy na producenta. Dzisiaj konsument wyrzuca opakowanie albo do pojemnika na selektywną zbiórkę, albo do lasu. Odpowiedzialnością producenta jest to, by wprowadzić taki system, aby wyrzucanie do środowiska wyeliminować, a jeśli się to nie stanie – pokryć koszty sprzątania swoich produktów. Producent musi być odpowiedzialny za cały cykl życia produktu i opakowania, łącznie z kosztami przetwarzania odpadów i jego zawrócenia do obiegu.
Natomiast w Polsce, koszt zagospodarowania opakowania jest sprowadzony do minimum. Producenci umawiają się z organizacją odzysku, żeby ten koszt był jak najniższy. Jeśli recykling jest drogi, to opakowania są spalane. Koszty zewnętrzne dotyczące zdrowia, środowiska są w ten sposób przenoszone na mieszkańców.
Tymczasem koszty związane z konsumpcją pewnych produktów muszą być ponoszone przez tych, którzy rzeczywiście je konsumują, a nie przez całe społeczeństwo czy przez następne pokolenia albo przez środowisko naturalne.
Dlatego w systemie ROP za odpady powinien płacić w większej części konsument produktów w opakowaniu, a nie mieszkaniec. Koszty zewnętrzne opłaty śmieciowej muszą być związane z kosztem kupowanego produktu wraz z opakowaniem (tzn. koszt zagospodarowania opakowania musi się zawierać w jego cenie).
My u nas w Polsce, w naszym systemie zagospodarowania odpadów skupiliśmy się głównie na ich recyklingu, a on jest dopiero trzeci w kolejności. Natomiast powinniśmy najpierw zapobiegać powstawaniu odpadów, potem skupiać się na tym by produkt nie stał się odpadem, czyli zadbać o ponowne użycie mebli, ubrań, butelek itp. Dopiero później w grę wchodzi recykling. Rozszerzona odpowiedzialność Producenta bez wystarczającej modulacji opłat, zależnie od wpływu na środowisko, nie będzie w stanie wystarczająco stymulować rynku w kierunku ekoprojektowania.
W idealnie działającym systemie ROP mieszkaniec nie płaci za żółty worek (plastyk, metale), bo jego zagospodarowanie jest opłacane przez producentów. W zmniejszeniu opłaty pomoże też kaucja – spółki miejskie będą ponosić mniejsze koszty związane ze zbieraniem materiału objętego kaucją. Śmieciarki będą mogły przyjąć towar z większej liczby domów, bo śmieci będzie mniej objętościowo – butelki szklane nie dają się kompresować.
Jednak ze wszystkich narzędzi, które mogłyby obniżyć koszty systemu gospodarki, najskuteczniejsza jest prewencja. Najtańsze śmieci to te, które nigdy nie zostały wytworzone. Jeśli rzeczywiście chcemy obniżyć koszty, najwyższy czas, by gminy zaczęły wyznaczać cele ograniczenia powstawania odpadów.
Piotr Barczak
Ekspert Europejskiego Biura Ochrowy Środowiska
____________________
Przytoczyliśmy powyższe opinie specjalistów przedstawione przez nich w artykułach w „Gazecie Prawnej”. Są istotną wskazówką dla przyszłych działań, także w naszym mieście. W przeciwnym razie śmieci nas zawalą, koszty ich wywozu i przetwarzania będą zjadać
w coraz większym stopniu nasze dochody. Warto też rozstrzygnąć na tak pomysł realizacji spalania śmieci (przy Unijnym wsparciu) w naszym mieście. Frakcja śmieciowa do tego celu, sprefabrykowana na składowiskach na terenie powiatu żyrardowskiego, mogła by być spalana w ekologicznej spalarni, dając energię cieplną do systemu cieplnego naszego miasta. Frakcja ta stanowi 40 proc. całości zbieranych odpadów.
Uzyskalibyśmy efekt w postaci tańszego ciepła dla miasta i zmniejszenie obciążenia (w tym
i szkodliwych emisji do atmosfery) z miejskiego źródła ciepła, jakim jest węglowa Ciepłownia Miejska.
Dlatego Panie Prezydencie, Rado Miasta – odwagi w podejmowaniu powyższej decyzji !.
Zarząd ŻSM